Narzekanie na Berlin i Paryż nic Polsce nie da
Serce chciałoby świętować razem z Ukraińcami zwycięstwo nad Rosją, ale rozum podpowiada, że to niemożliwe – pisze publicysta.
Ważą się losy Ukrainy, a przy okazji także bezpieczeństwa Polski. W chwili oddawania tej gazety do druku nie było wiadomo nic pewnego o negocjacjach na szczycie w Mińsku w formacie: Rosja, Ukraina, Francja, Niemcy.
W powietrzu wiszą jednak znaczące ustępstwa Kijowa wobec Moskwy. Jeśli nawet nie w Mińsku, to prędzej czy później i tak do nich dojdzie, siły Ukrainy bowiem słabną. Można biadolić nad zaprzaństwem Paryża i Berlina, pominięciem Polski przy stole rokowań, ale nic to nie da. Lepiej na spokojnie sporządzić bilans korzyści i strat dla naszego położenia geopolitycznego. Nie wypada on najgorzej.
Ukraina na równi pochyłej
Serce chciałoby świętować razem z Ukraińcami zwycięstwo nad Rosją, ale rozum podpowiada, że to niemożliwe. Każda zniszczona w Donbasie rosyjska jednostka separatystyczna jest zastępowana przez kolejną jeszcze silniejszą i lepiej uzbrojoną. Każdy ukraiński sukces militarny Rosjanie kontrują przegrupowaniem i skuteczną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta