Dokładnie sprawdzają, nim zwrócą skradzioną gotówkę
Oszuści wyłudzają dane i okradają konta. Śledczym udaje się złapać tylko osoby, które udostępniają przestępcom swoje rachunki. A banki każdą reklamację rozpatrują indywidualnie.
JANINA BLIKOWSKA
Kilkaset osób, klientów 12 polskich banków, straciło oszczędności na łączną sumę ok. 30 mln zł. I nie wszystkim poszkodowanym zwrócono pieniądze. Przynajmniej do tej pory.
Gigantyczne śledztwo dotyczące okradania kont bankowych prowadzi lubelska Prokuratura Apelacyjna.
– Mamy w tej sprawie już 80 podejrzanych. Są to osoby, na których konta trafiały ukradzione pieniądze – mówi „Rzeczpospolitej" Andrzej Jeżyński z Prokuratury Apelacyjnej. Jak dodaje, przestępcy przechwytywali dane klientów, które potem umożliwiały wyciąganie oszczędności z rachunków bankowych.
– Pozyskiwali PIN i hasła, dzięki czemu mogli dokonywać przelewów z cudzych kont – mówi prokurator Jeżyński.
Korzystali z nieszyfrowanych łączy
W niektórych przypadkach sami posiadacze rachunków nieświadomie ułatwiali oszustom proceder.
– Klienci banków korzystali z nieszyfrowanych łączy podczas dokonywania operacji, używali ogólnie dostępnych komputerów, a to duże ułatwienie dla przestępców – podkreśla śledczy.
Bywało też, że na stronie banku podczas...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta