Będzie rządził ten, kto da więcej Szkotom
David Cameron zapowiada, że nawet jeśli konserwatyści nie zdobędą większości w parlamencie, utworzy rząd. To może doprowadzić do kryzysu konstytucyjnego.
Na dzień przed kluczowym głosowaniem do Izby Gmin sondaże nie dawały żadnej z dwóch głównych partii politycznych szans na zbudowanie większości. Także w sytuacji, gdyby torysi przekonali lidera Liberalnych Demokratów Nicka Clegga do wejścia z nimi raz jeszcze w koalicję.
W środę „Daily Telegraph", powołując się na źródła w Partii Konserwatywnej, napisał jednak, że nawet jeśli nie będzie miała większości, ale zdobędzie nieco więcej mandatów w parlamencie od laburzystów, ogłosi „zwycięstwo" i rozpocznie formowanie nowego rządu. Gazeta przewiduje, że ugrupowanie uzyska 280 mandatów w 650-osobowym zgromadzeniu, podczas gdy laburzyści będą musieli zadowolić się 265 miejscami.
Laburzyści nie dają jednak za wygraną. Plany konserwatystów nazwali „buńczucznymi". I zapowiedzieli, że wtedy i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta