Wymiar sprawiedliwości przed kolejną reformą
Trzy szczeble sądów w Polsce są niepotrzebne – uważa PiS.
agata Łukaszewicz
Wymiar sprawiedliwości wymaga gruntownej zmiany – to jeden z głównych punktów programu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. Nic więc dziwnego, że po dwóch miesiącach działania rząd ma już gotowe projekty zmian w sądownictwie. Przyznał to wprost na łamach „Rzeczpospolitej" Jarosław Kaczyński, prezes PiS. I wylicza: wzmocnienie niezależności sędziów; ograniczenie stanowisk funkcyjnych w sądach; przejrzyste zasady przydziału spraw i usprawnienie ich pracy. Nieoficjalnie mówi się też o: spłaszczeniu organizacji sądownictwa (zamiast trzech szczebli funkcjonować miałyby dwa); podniesieniu wieku dla kandydatów na sędziów (minimum 35 lat życia); wprowadzeniu czasowych delegacji, by wspomóc najbardziej obciążone sądy; przeniesieniu dyscyplinarek do Sądu Najwyższego czy jawności oświadczeń majątkowych sędziów.
Sędziowie, słysząc o kolejnej reformie, są sceptyczni, choć jak przyznają, zmiany na lepsze by się przydały. Problem w tym, że reformy źle im się kojarzą.
Dwa zamiast trzech
Obecna trzyszczeblowa struktura (sądy rejonowe – 318, okręgowe – 45, apelacyjne – 11) jest nieefektywna – twierdzą autorzy reformy. Z jednego szczebla trzeba więc będzie zrezygnować. Z którego? Ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły. Najefektywniej byłoby zlikwidować szczebel rejonowy, czyli 318 sądów rejonowych. Taki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta