Oskarżeni stracą prawo do darmowego adwokata
Ministerstwo Sprawiedliwości szacuje, że po wieści o likwidacji obrońców na żądanie ruszy lawina wniosków o przyznanie takich pełnomocników.
Każdy oskarżony, bez względu na stan majątkowy, może dziś żądać obrońcy opłacanego przez państwo. Te zobowiązało się wykładać na pełnomocników w latach 2015–2024 maksymalnie 200 mln zł rocznie. Już dziś wiadomo, że to za mało. Wkrótce pieniądze nie będą jednak wcale potrzebne. Ministerstwo Sprawiedliwości wycofuje się właśnie z reformy procedury karnej (projekt przyjął już rząd). Wraz z kontradyktoryjnym procesem znika też obrona na żądanie.
Zmiany mają wejść w życie 1 kwietnia. Do tego czasu jednak oskarżeni mają prawo żądać i żądają obrońcy, i to na każdym etapie postępowania. Ministerstwo musi się więc liczyć z tym, że gdy odwrócenie reformy stanie się faktem, za przyznanych obrońców i tak trzeba będzie zapłacić.
Cena za pełnomocnika
– W ciągu czterech miesięcy od wejścia w życie ustawy wprowadzającej obronę na żądanie oskarżeni złożyli 12,5 tys. wniosków o ustanowienie obrońcy. Do liczby tej dodać trzeba ok. 8 tys. wniosków, które wpłynęły, jak należałoby szacować, w listopadzie–grudniu 2015 r. – liczy resort sprawiedliwości. Zakłada, że do końca I kwartału 2016 r. (kiedy to ma dojść do likwidacji tego uprawnienia) można...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta