Konsumenci rzadko patrzą na listy dłużników
O ile firmy praktycznie na codzień zbierają informacje o kondycji finasowej swoich partnerów, o tyle konsumenci robią to tylko od święta.
Ostatnia afera związana z możliwością trafienia w niepowołane ręce danych osobowych kilku milionów osób, wywoła panikę. Przez trzy dni serwery Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej ledwo wytrzymywały napór tysięcy Polaków chcących sprawdzić, czy przypadkiem nie mają do spłacenia cudzego kredytu. Gdy emocje opadły, nagle spadło też zainteresowanie tym, czy ktoś mógł zawłaszczyć nasze dane.
Podobnie jest w przypadku innych wyjątkowych wydarzeń. Może to być plajta dużego biura podróży, bankructwo dewelopera, oszustwo na dużą skalę jakiegoś e-sklepu czy informacja, że jakieś większe przedsiębiorstwo przestało płacić wynagrodzenia swoim pracownikom.
Wówczas liczba zapytań składanych przez konsumentów w biurach informacji gospodarczej,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta