Tylko Ligi Mistrzów żal
W Legii miałem zakończyć karierę. Ale cieszę się, że trafiłem do Cracovii – mówi nowy piłkarz „Pasów" Tomasz Brzyski.
Rz: Zdążył już pan ochłonąć po zamieszaniu, które wywołał pana transfer z Legii do Cracovii?
Tomasz Brzyski: Szczerze? Jeszcze nie do końca. To wszystko działo się zbyt szybko. Nagle okazało się, że w Legii jestem niepotrzebny i mam dwa dni na znalezienie nowego klubu. Dobrze, że mi się to udało. Jestem zadowolony, że trafiłem akurat tu, do Krakowa. Zaczynam się przyzwyczajać do nowego miejsca.
Planował pan zakończyć karierę w Legii.
Taki miałem zamiar. Ale plany pozostały tylko planami. Komuś w Legii już nie pasowałem i musiałem pożegnać się z Warszawą.
„W Polskę poszedłbym dopiero, jakby Legia już mnie nie chciała" – powiedział pan po tym, jak w 2013 roku przyszedł do Warszawy.
Zgadza się. Tak właśnie było teraz. Dostałem sygnał z klubu, że mogę szukać nowego miejsca... Przyznam, że nic na to nie wskazywało. Przepracowałem z drużyną cały okres przygotowawczy, byłem na dwóch obozach, na początku roku przedłużyłem kontrakt. A dwa dni przed zamknięciem okienka transferowego dowiedziałem się, że nie ma już dla mnie miejsca.
Czyli telefon z Cracovii był...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta