Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Robota na pełen etat

18 października 2016 | Życie Ziemi Podlaskiej | Piotr Wesołowicz
źródło: PAP

– Najpierw jestem normalnym sportowcem, a dopiero potem osobą niepełnosprawną – mówi medalista igrzysk paraolimpijskich, tenisista stołowy Rafał Czuper, reprezentujący klub Start Białystok.

Rz: Medal, który zdobył pan podczas igrzysk paraolimpijskich w Rio de Janeiro, jest dla pana wyjątkowy?

Rafał Czuper: Tak. A praktycznie jest też inny niż te, które zdobywałem do tej pory. Grzechocze w środku, jest podpisany alfabetem braille'a.

A już zadecydował pan, czy jest „tylko" srebrny, czy „aż" srebrny?

Zdecydowanie „aż" srebrny. To były moje pierwsze igrzyska. Wypadłem lepiej, niż się spodziewałem.

Po przegranym finale z Francuzem Fabienem Lamirault (1:3) był pan jednak rozżalony.

Zgadza się, ale ten żal wyraziłem w rozmowie bezpośrednio po meczu. Byłem zawiedziony, bo przed finałem czułem, że mogę go pokonać. Lamirault to numer jeden światowego rankingu, ale ja jestem tuż za nim. Jeszcze nigdy z nim nie wygrałem – ani w finale mistrzostw Europy, ani w trzech innych finałach. Nie udało się i tym razem, ale wiem, że srebrny medal to i tak ogromny sukces.

Do finału był pan niepokonany.

Aż sam byłem zaskoczony, jak łatwo mi szło. W całym turnieju przegrałem tylko jednego seta, w półfinale. Wcześniej wszystkie mecze wygrywałem 3:0, pokonałem m.in. Chińczyka, z którym jeszcze dwa miesiące wcześniej przegrałem 0:3. W półfinale wygrałem z wielokrotnym mistrzem paraolimpijskim Stephenem Molliensem. W...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10577

Wydanie: 10577

Spis treści
Zamów abonament