Wyborcy nie oczekują od Platformy skrętu w prawo
Partii Grzegorza Schetyny przydałoby się więcej konsekwencji. Wyborcy wiedzą, czego oczekują od PO: zdecydowania i jasnego określenia stanowiska. A nie radykalizmu, który już serwuje nam Prawo i Sprawiedliwość – pisze politolog.
Platformie Obywatelskiej nie udało się ani przed 2007 rokiem, ani przez osiem lat rządów wypełnić swojej tzw. funkcji socjalizacyjnej wobec wyborców – czyli wytłumaczyć, dlaczego Polacy ponownie mają zaufać ugrupowaniu, które niedawno jeszcze wspierali. PO próbuje dziś być elastyczna – wcześniej przynosiło to pewne korzyści. I po raz kolejny staje wobec pytania o to, jaka jest naprawdę.
Wysokie aspiracje
Platforma Obywatelska – jak przypominał politolog Andrzej Antoszewski – „wchodząc na arenę wyborczą w 2001 r., sformułowała ofertę wyborczą o jednoznacznie modernizacyjnym charakterze – tak w odniesieniu do gospodarki, jak i państwa". W wymiarze gospodarczym program PO charakteryzował się orientacją prorynkową. W 2005 roku PO postulowała „uwolnienie energii Polaków". Hasło to (ukute jeszcze w 2001 roku) odwoływało się do przedsiębiorczości obywateli oraz symbolizowało ich zdolność do tworzenia nowoczesnych, innowacyjnych rozwiązań.
Platforma przekonywała wtedy, że „poziom życia obywateli, szanse rozwoju i skuteczna walka z ubóstwem zależą od pomyślnego rozwoju gospodarki". Program PO jawił się jako pozytywny, w którym partia jako zasadnicze cele stawia m.in. zapewnienie ładu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta