Obalić „chiński mur”
Budowa autostrady daje impulsy rozwojowe nie tylko na poziomie krajowym, ale i regionalnym. Jest tylko jeden problem – żeby ten mechanizm zadziałał, trasa musi być w wygodny sposób dostępna dla wszystkich, a nie pełnić rolę korytarza tranzytowego. Bo wtedy ci, którzy znajdą się za jej płotem nie tylko nic nie zyskują, ale tracą.
I tak to wygląda w przypadku lubuskiego odcinka autostrady A2, na którym brakuje jeszcze dwóch istotnych, zapisanych w umowie koncesyjnej węzłów Łagów i Myszęcin. Tyle, że formalnie mogą one powstać nawet w okolicach 2030 r.
Niby ze od strony koncesjonariusza sprawa jest jasna – ich budowa ma bezpośredni związek z określonym natężeniem ruchu na trasie, a takiego, który by to uzasadniał, jeszcze nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta