Pomocnicy lekarzy potrzebni, ale nielegalni
Asystenci zatrudniani dziś przez część lekarzy nie powinni mieć dostępu do tajemnicy lekarskiej. Eksperci chcą uregulowania ich zawodu.
Pomocników, którzy notują historię choroby i wypełniają druki, zatrudniają dziś głównie prywatne przychodnie i gabinety, najczęściej specjalistyczne. Asystenci w fartuchach lub ubraniach chirurgicznych wyglądają jak pielęgniarze, ale zwykle nie mają wykształcenia medycznego. Znacznie jednak ułatwiają pracę lekarzom. – Dzięki pomocy pani Anny mogę przyjąć nawet dwa razy więcej pacjentów – mówi warszawski specjalista chorób dzieci, jeden z najbardziej obleganych w swojej rzadkiej dziedzinie.
Luka w tajemnicy
Z pomocy asystentek korzystają też specjaliści chorób dorosłych. Teoretycznie jednak łamią prawo, bo dostęp do tajemnicy lekarskiej mają tylko lekarz i pielęgniarka.
– Ustawy o zawodzie lekarza i prawach pacjenta nakładają na lekarza...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta