Szczęście na motocyklu
Bartosz Zmarzlik ma dopiero 21 lat i jest już trzecim żużlowcem świata. Dumny jest z niego cały Gorzów
Start do finałowego biegu Grand Prix Australii w Melbourne, a zarazem ostatniego wyścigu sezonu 2016, nie wyszedł Bartoszowi Zmarzlikowi najlepiej – po pierwszym łuku był na ostatnim miejscu. Na drugim okrążeniu Polak wyprzedził Szweda Antonio Lindbaecka, by na kolejnym zbliżyć się do Taia Woffindena. Atak na Brytyjczyka się nie powiódł, choć młody gorzowianin ścigał go do ostatnich metrów.
Trzeci na pudle
Kończący Grand Prix Australii wyścig zdecydował, że debiutujący w tym cyklu Zmarzlik nie zdobył srebrnego medalu, tylko musiał zadowolić się brązem. Nie ma jednak mowy o porażce. Przed sezonem niewielu oczekiwało, że to właśnie Zmarzlik będzie najlepszym z trójki Polaków jeżdżących w indywidualnych mistrzostwach świata. Przecież w cyklu dla najlepszych żużlowców globu startował po raz pierwszy. Miał wprawdzie już jakieś doświadczenie, bo kilkakrotnie występował z „dziką kartą" w turniejach Grand Prix. Jeden nawet wygrał, stając się najmłodszym zawodnikiem, który tego dokonał.
Gdy triumfował w rodzinnym Gorzowie w 2014 roku, miał dokładnie 19 lat i 140 dni. Ale to był turniej w Polsce, na torze, który dobrze znał, natomiast w tym roku niemal połowa turniejów GP miała odbyć się na torach układanych kilka dni przed zawodami. Taka nawierzchnia sprawia problemy nawet...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta