Dobra zmiana na wieki
PiS może utrwalić swoją władzę, manipulując przepisami wyborczymi. Jest na to wiele sposobów
Jednym z najważniejszych powodów paraliżu Trybunału Konstytucyjnego, który zafundowało nam PiS, była chęć przeprowadzenia bez przeszkód kluczowej dla Jarosława Kaczyńskiego zmiany ustrojowej w Polsce. Zmiany ordynacji wyborczej. Na taką, która zapewni jego partii trwanie u władzy przez następne kadencje.
Może trochę JOW-ów?
Liderzy opinii publicznej sympatyzujący z obozem władzy przekonują, że wojna z Andrzejem Rzeplińskim i jego instytucją była konieczna, bo mogli oni zablokować takie reformy, jak program 500+ czy obniżenie wieku emerytalnego. To argumenty absurdalne z dwóch co najmniej powodów.
Po pierwsze, Trybunał nie miałby najmniejszych podstaw do tego typu działań. Nic bowiem w ustawie zasadniczej nie broni rządowi prowadzenia takiej, a nie innej polityki socjalnej. Po drugie, gdyby nawet Rzepliński i jego koledzy naprawdę to zrobili, PiS mogłoby się tylko z tego powodu cieszyć! Wszak nie musiałoby wprowadzać nowych podatków, by sfinansować 500+ czy obniżenie wieku emerytalnego, a o brak realizacji swoich obietnic wyborczych mogłoby oskarżyć „układ", „sędziowską mafię" i „beneficjentów poprzedniego systemu". Same zyski.
Dlaczego zatem Kaczyński poszedł na wojnę z Trybunałem, którą wygra już w połowie przyszłego roku? Najważniejszym prawdopodobnie powodem było to, co stanie się już za kilka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta