Szalona ucieczka kobiet
„Zwariować ze szczęścia" to błyskotliwa tragikomedia z dwoma świetnymi rolami. Film od piątku w kinach.
W niemal każdej recenzji „Zwariować ze szczęścia" pojawia się porównanie do słynnego filmu „Thelma i Louise" Ridleya Scotta.
– Nie wiem dlaczego – protestuje reżyser Paolo Virzi. – Moje bohaterki są w samochodzie tylko przez chwilę, a poza tym ja kocham Susanne Sarandon, Geenę Davis i Ridleya Scotta, ale tego filmu nie lubię. Zwłaszcza zakończenia, gdzie dla kobiet nie ma miejsca w świecie. Rozumiem porównania do „Tramwaju zwanego pożądaniem" Williamsa, „Blue Jasmine" Allena, „Lotu nad kukułczym gniazdem" Formana. No, gdzie tu są Thelma i Louise? Sama tęsknota za wolnością to za mało, by do nich moje bohaterki porównywać.
Villa Blondi to szpital psychiatryczny w Toskanii. Beatrice jest tu wyraźnie zadomowiona: to pewna siebie, nieustannie pobudzona mitomanka. Kiedyś żyła w luksusie, ale zdradziła męża z facetem kompletnie nieodpowiednim. Dziś ma problemy z psychiką, ale wciąż sprawia wrażenie osoby zaprzyjaźnionej z możnymi tego świata.
Nic...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta