Nikt tak nie atakuje jak Trump
Spiskowa teoria podsłuchowa na chwilę zawładnęła amerykańską polityką.
Korespondencja z Nowego Jorku
Za to, o co prezydent Donald Trump oskarżył swojego poprzednika, Barack Obama mógłby być odwołany z urzędu, gdyby go jeszcze sprawował. Źródeł afery można doszukać się w konserwatywnym programie radiowym, którego gospodarz Mark Levin stwierdził, że prezydent Obama wykorzystał „narzędzia rządowe do podsłuchiwania republikanów, którzy chcieli zająć jego miejsce". – To skandal – stwierdził, nie podając źródeł ani dowodów potwierdzających prawdziwość stwierdzeń.
W piątek rano, te niepotwierdzone doniesienia nabrały większego rozgłosu, gdy powtórzył je konserwatywny portal Breitbart News, którym zarządzał kiedyś obecny strateg prezydenta Trumpa Stephen Bannon. Niecałą dobę później Donald Trump w serii wpisów na Twitterze oskarżył swojego poprzednika o podsłuchiwanie i szpiegowanie go w czasie kampanii prezydenckiej. „To jest Nixon/Watergate. Zły (albo chory)...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta