Ślady ukryte w tajdze
Podróż na Syberię była spełnieniem marzeń mojego ojca i doświadczaniem historii rodziny – opowiada autorka filmu i książki „Kromka chleba".
Rz: W jakich okolicznościach usłyszała pani historię taty, który jako dziecko z Hajnówki trafił w lutym 1940 roku wraz z rodziną na zesłanie?
Dagmara Nowak: Nie było jakichś szczególnych okoliczności. Ta historia towarzyszyła mi od zawsze, od najmłodszych lat. Wzrastałam ze świadomością, że moja rodzina w latach 1940–1946 przebywała na zesłaniu, że została wywieziona przez Sowietów w lutym 1940 r. – tak jak wielu innych Polaków z wschodnich ziem polskich – w głąb Rosji na Syberię. Rodzina była sześcioosobowa: mój dziadek Leonard, babcia Sylwestra i czwórka małych dzieci, moje ciotki: Jadwiga, Róża i Danuta oraz najmłodszy z rodzeństwa Bogusław, mój tata. W momencie zesłania tata miał trzy i pół roku.
Czy ta historia była łatwa do zrozumienia dla kogoś, kto urodził się w innych warunkach?
Przez lata nie znałam wielu ważnych szczegółów z przebiegu zesłania mojej rodziny. Kiedy byłam dzieckiem i nastolatką, nikt nie zadbał o to, żebym te szczegóły poznawała, ani ja, ani moja siostra....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta