Region pięknych zwyczajów
Niegdyś na Podlasiu w święconce lądował świński ryj. Nie święcono mięsa drobiowego, bo legenda głosi, ze kura wydrapała z ziemi gwoździe do przybicia Jezusa.
Choć najstrojniejsze palmy i najzuchwalsze nawoływanki kojarzone są z innymi regionami Polski, wielkanocne zwyczaje Podlasia to prawdziwa kopalnia dla etnografów. Artur Gawel, etnograf i dyrektor Podlaskiego Muzeum Kultury Ludowej, w książce „Rok obrzędowy na Podlasiu" opisuje obyczaje podlaskiej wsi obecne i w dawnych wiekach.
Jak najwyższa palma
Do niedzieli palmowej, nazywanej „Werbnicą", Podlasie przygotowuje się na długo wcześniej. Palma jako symbol witalności i długiego życia musi być jak najwyższa i jak najstrojniejsza. Zrobiona z gałązek wierzbowych przystrojonych wstążkami, barwionymi suszonymi zbożami i kwiatami oraz ozdobami z kolorowej bibuły, zwiastuje też siłę i powodzenie. W wielu rodzinach domownicy nadal uderzają się poświęconą już palmą, mówiąc: „Palma bije, nie zabije, wielki dzień za tydzień".
Ważną tradycją było „pisanie jajek", czym dawniej zajmowały się tylko kobiety. Na Podlasiu do izby, w której zbierały się „piszące", wstęp miały tylko one. Szczególnie niechcianym gościem był mężczyzna i gdy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta