Czarne listy pracowników
NARUSZENIA | Rekruterzy, którzy tworzą zestawienia niechcianych kandydatów, a następnie wymieniają się nimi, działają nielegalnie. Narażają tym siebie nawet na odpowiedzialność karną.
Do tej pory opinia publiczna sporo uwagi poświęcała tematowi czarnych list pracodawców, na których umieszcza się przedsiębiorców niewywiązujących się ze swoich zobowiązań. Mniej mówi się na temat baz tworzonych podobno przez niektóre firmy rekrutujące kandydatów do pracy. To zjawisko dostrzegło niedawno Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Według doniesień, zdarzają się sytuacje, gdy rekruterzy robią listy niechcianych kandydatów, a następnie wymieniają się nimi dla usprawnienia przyszłych procesów rekrutacyjnych. Takim działaniom zarzuca się niezgodność z przepisami dotyczącymi zakazu dyskryminacji i ochrony danych osobowych. Czy tak jest w rzeczywistości?
Nierówne traktowanie
Jeżeli powodem, dla którego dany kandydat znalazł się na czarnej liście i – w konsekwencji – odmówiono mu nawiązania współpracy, jest jedna z zakazanych cech różnicowania (np. płeć, wiek, niepełnosprawność, rasa, religia, pochodzenie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta