Bez prognoz nie ma wolnej ręki
Do stosowania in-house nie ma znaczenia istnienie innej spółki gminnej o tym samym charakterze.
Gmina udzieliła zamówienia na odbiór odpadów komunalnych z wolnej ręki. Powołała się na przepisy o in-house, dające możliwość pomijania przetargu przy udzielaniu zamówień jednostkom zależnym od zamawiającego.
Jej decyzję zakwestionowała Krajowa Izba Odwoławcza. Przypomniała, że jednym z warunków udzielenia zamówienia z wolnej ręki, którego tu nie wykazano, jest wykonywanie przez taką osobę prawną ponad 90 proc. działalności na rzecz zamawiającego. Tu spółka rozpoczęła działalność w 2016 r. Zamawiający powinien więc oprzeć się na wiarygodnych prognozach handlowych. A tych nie było. ©℗
Sygnatura akt: KIO 328/17