W czasie hossy też można stracić
Za duża pewność siebie i nierealistyczne oczekiwania gubią inwestorów Przemysław Sałek
Od kilku miesięcy jesteśmy świadkami mocnych wzrostów na warszawskiej giełdzie. Indeks WIG, w skład którego wchodzi ponad 400 spółek, od początku roku urósł kilkanaście procent. A jednak nie wszyscy inwestorzy zarabiają.
– Gdy hossa trwa w najlepsze, strata na giełdzie musi być szczególnie bolesna. Po takim doświadczeniu cenna jest autorefleksja, dlaczego większość inwestorów zarobiła, a my nie – mówi Adam Łukojć, zarządzający w Allianz TFI.
Jakie są najczęstsze przyczyny strat podczas hossy na rynku akcji? Zdaniem zarządzającego w Allianz TFI, prawdopodobnie inwestor chciał zarobić za dużo i za szybko. Dla wielu osób zawodowo zajmujących się inwestycjami, najbardziej uderzającą cechą początkujących inwestorów są ich nierealistyczne oczekiwania.
– Niedawno rozmawiałem z inwestorką, która marzyła o znalezieniu spółki, której kurs wzrósłby dwu- lub trzykrotnie w ciągu kilku tygodni. Podała kilka przykładów takich historii z ostatnich miesięcy. Tymczasem 10 – 15 proc. rocznie to wspaniały wynik, który po kilkudziesięciu latach uczyniłby krezusem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta