Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Stadiony strachu

13 kwietnia 2017 | Sport | Krzysztof Rawa
Po wtorkowym ataku stadion Signal Iduna Park w Dortmundzie został zamieniony w prawdziwą twierdzę.
źródło: PAP/EPA
Po wtorkowym ataku stadion Signal Iduna Park w Dortmundzie został zamieniony w prawdziwą twierdzę.

Od kilku dekad nie ma powodów, by sądzić, że sport uniknie zagrożeń terrorystycznych. Został połączony z polityką i tyle wystarczy, by się bać.

Bomby rurowe, zamachowcy samobójcy, snajperzy, porywacze – sport to widział, niestety, nie raz. Lista ataków klasyfikowanych jako terrorystyczne na początku XXI wieku jest już dłuższa niż w trzech dekadach XX stulecia.

Jednak porwanie i zabicie grupy 11 sportowców oraz trenerów z Izraela przez palestyńskich bojowników Czarnego Września podczas igrzysk w Monachium w 1972 roku, nieudana akcja odbijania zakładników na lotnisku, potem przerwanie i wznowienie zawodów olimpijskich po uroczystościach upamiętniających ofiary plus sławne słowa przewodniczącego MKOl Avery'ego Brundage'a: „Igrzyska muszą trwać", oraz transmisja telewizyjna wydarzeń w wiosce olimpijskiej wyznaczyły ten groźny początek.

Ciąg dalszy nieuchronnie nastąpił i to też na igrzyskach – w 1996 roku w Atlancie, gdy samotny napastnik, były żołnierz armii USA, spowodował śmierć dwóch osób i rany 120, umieszczając ładunek wybuchowy pod ławką w Parku Olimpijskim. Potem mówił, że „...chciał zawstydzić rząd w Waszyngtonie w oczach świata za zezwolenie na aborcję na żądanie".

Zapewne istnieje związek między popularnością dyscypliny i wyborem zamachowców. Obraz ofiar i strachu oglądany przez miliony robi wrażenie, zatem piłka nożna i jej gwiazdy musiały się stać oczywistym...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10725

Wydanie: 10725

Spis treści
Zamów abonament