Sądy na smyczy poprawności
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wypowiada się w sprawach prawa pracy względnie rzadko, ponieważ zakres legislacji unijnej w odniesieniu do prawa pracy jest cokolwiek ograniczony. Dotyczy on głównie „ideologicznych" zagadnień, w tym w szczególności związanych z równością w zatrudnieniu i dyskryminacją. Na takie sprawy Sąd Europejski dosłownie poluje.
Okazuje się jednak, że – moim zdaniem – poszczególnymi wyrokami nie ma co się chwalić i w pewnym sensie lepiej by było, gdyby niektóre wyroki w ogóle nie zapadały.
Ostatnio na różnych łamach omawiany był symboliczny w tej mierze wyrok z pytania prejudycjalnego sądu niemieckiego (też charakterystyczne) zapisany pod sygnaturą C-423/15 z 28 lipca 2016 r. W dużym uproszczeniu przedstawiając stan faktyczny (i możliwie chłodno, żeby się powstrzymać od prześmiewczych komentarzy): pewien młody adwokat zgłosił się w charakterze kandydata do pracy w pewnej spółce ubezpieczeniowej, która szukała kandydatów na stanowisko stażysty z różnych dziedzin – można więc przyjąć, że chodziło o stanowiska nie wymagające szczególnie wyrafinowanych kwalifikacji.
Nasz cwany młody adwokat argumentował, że nie tylko spełnia kryteria rekrutacji, ale nawet jawnie je przewyższa, nie tylko jako adwokat, lecz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta