Sądy niechętnie oddają poręczenia majątkowe
Zamiast trafić do aresztu, oskarżeni płacą kaucję za wolność. Potem są jednak problemy, by pieniądze odzyskać. Niektórym nigdy się to nie udaje.
Z najnowszych danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że sądy rzadziej stosują tymczasowe aresztowania. Areszt jest zastępowany poręczeniem majątkowym. Kaucje sięgają od kilkuset do kilkunastu milionów złotych. Najniższą sąd wycenił na 100 zł.
– Większość krajów stawia dziś na środki pieniężne – tłumaczy prof. Brunon Hołyst. Żałuje jednak, że taka forma zabezpieczenia jest realna jedynie dla ludzi bogatych, których stać na wpłacanie sporych kwot za wolność.
Biorą, ale nie oddają
Problemem jest nie tylko to, że nie wszystkich stać na kaucję. Okazuje się, że nawet jeśli ktoś ją zapłaci, może mieć kłopoty z jej odzyskaniem. Na opieszałość sądów w zwracaniu pieniędzy oskarżonych czy skazanych narzekają też adwokaci. Twierdzą, że winne są niejasne przepisy.
– Miałam ostatnio kilka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta