Trump odkrył znaczenie Polski
Prezydent się uczy. Już po wygranych wyborach zrozumiał, jak bardzo interesy Rosji i USA są sprzeczne i jak ważny jest dla Ameryki sojusz z krajami Europy Środkowej. Dlatego przyjechał do Warszawy – mówi Jędrzejowi Bieleckiemu Damon Wilson, wiceszef Atlantic Council.
Rzeczpospolita: Przemówienie Donalda Trumpa w Warszawie było pełne patetycznych pochwał pod adresem Polski. Prezydentowi chodziło o uzyskanie entuzjastycznej reakcji publiczności, aby zatrzeć złe wrażenie spodziewanych protestów dzień później na szczycie G20 w Hamburgu czy myśl jest głębsza – znalezienie nowego sojusznika w Europie w sytuacji, gdy Niemcy i Francja odnoszą się z coraz większą rezerwą do Waszyngtonu, a Wielka Brytania w ogóle wychodzi z Unii?
Damon Wilson: Ani jedno, ani drugie. Prezydent chciał pokazać, jak ważna dla Ameryki jest Polska, ale także szerzej Europa Środkowa wobec narastającego zagrożenia ze strony Rosji. Mówimy przecież o krajach, które są szczególnie przywiązane do mocnych więzi transatlantyckich i które, jak Polska, poważnie traktują swoje zobowiązania wobec NATO dotyczące wydatków na obronę. W przemówieniu Trump mówił o roli patriotyzmu, wartości rodzinnych, które pomogły przetrwać Polakom. Ale wspominał też o tym, że silne Niemcy są potrzebne do utrzymania jedności Europy, co z kolei jest korzystne dla całego świata. Ta administracja nie chce więc powrotu do podziału na „starą" i „nową" Europę, nie chce dzielić Unii. Przeciwnie, przecież tydzień po wizycie w Warszawie prezydent weźmie udział w obchodach rocznicy zdobycia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta