Kto zlecił zabójstwo Niemcowa
Wciąż nie wiadomo, na czyje zlecenie działał zabójca opozycjonisty. Sąd w czwartek skazał mordercę na 20 lat więzienia.
Po ponad dwóch latach proces w sprawie morderstwa Borysa Niemcowa dobiegł końca. W czwartek Moskiewski Okręgowy Sąd Wojskowy skazał byłego oficera MSW Czeczenii Zaura Dadajewa na 20 lat więzienia o zaostrzonym rygorze. To on miał strzelać do Niemcowa w lutym 2015 roku. Pozostała czwórka oskarżonych, którzy mieli pomagać przy organizacji zabójstwa, najbliższe kilkanaście lat również spędzi w więzieniu.
Wcześniej ława przysięgłych uznała wszystkich oskarżonych za winnych. Uznano również, że za morderstwo obiecano im 15 mln rubli (równowartość 900 tys. złotych). Według śledztwa morderstwo miał zlecić niejaki Rusłan Muchudinow, który prawdopodobnie uciekł do jednego z krajów arabskich. Nie wiadomo, skąd miał pieniądze i dlaczego chciał śmierci opozycjonisty. Był zwykłym kierowcą, ale woził wysokiej rangi funkcjonariusza MSW Czeczenii Rusłana Gieriemiejewa, który wywodzi się z wpływowej czeczeńskiej rodziny. Do dziś nie udało się go przesłuchać.