Mówią, że trzeba zaorać sądownictwo
Wiceminister sprawiedliwości oklaskiwał przyjęcie szkodliwych ustaw.
Rz: Niby mamy spokojny, wakacyjny czas, a tu proszę: Sejm uchwala zmiany w KRS i daje zielone światło reformie sądów. Spodziewał się pan, że pójdzie to tak szybko?
Krystian Markiewicz, prezes stowarzyszenia sędziów polskich iustitia: Niestety tak. Ta władza nie ma odwagi rozmawiać ze społeczeństwem, nawet o fundamentach działania państwa i podstawowych prawach każdego człowieka, bo przecież tego dotyczy trójpodział władzy z niezależnymi sądami jako strażnikami praw człowieka. To z tego powodu ministerstwo w ciszy gabinetu pracuje nad projektami, potem daje je usłużnym im posłom, a ci przedstawiają je jako projekty poselskie. Wszystko, by ominąć i tak liche przeszkody legislacyjne i uchwalać je bez żadnych konsultacji społecznych. Czy się mylę? Nie sądzę. Brałem udział w pracach sejmowej Komisji Praw Człowieka, a tam panowie z ministerstwa przyznali wprost, że to oni są autorami projektu zmian ustawy o ustroju sądów powszechnych. Czyli władza świadomie obchodzi prawo, w tym wypadku zasady legislacji. A że lipiec? Toż wiadomo, że niewygodne projekty uchwala się albo w okresie świątecznym, albo wakacyjnym, kiedy ludzie zajmują się innymi sprawami niż nudną działalnością Sejmu. W tej sytuacji może się jednak okazać, że z plaż i grilla wrócą do innej Polski, a ich kolejny wyjazd może nastąpić w zupełnie innej rzeczywistości i zupełnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta