Premia uznaniowa nie zastąpi pensji za nadgodziny
Aby ukryć fakt pracy w godzinach nadliczbowych, firmy nierzadko wypłacają za nie premie uznaniowe zamiast wynagrodzenia z dodatkami. Taka praktyka jest co do zasady niedopuszczalna jako niekorzystna dla pracowników.
Premia to uzupełniający składnik wynagrodzenia za pracę. Prawo do niej nie zostało określone ogólnymi przepisami kodeksu pracy. Najczęściej wynika ono z wewnętrznych postanowień obowiązującego u pracodawcy układu zbiorowego pracy lub regulaminu wynagradzania, albo bezpośrednio z umowy o pracę poszczególnych osób. Pracodawcy wprowadzają ją, aby stymulować i mobilizować zatrudnionych do osiągania jak najwyższej jakości oraz wydajności pracy. W praktyce jest to jednak istotny składnik, zwłaszcza gdy jego wysokość jest znaczna lub gdy ma charakter stały, a wynagrodzenie zasadnicze pracownika jest niewysokie.
Nazwa nie jest kluczowa
W praktyce wytworzyły się dwa zasadnicze rodzaje premii: regulaminowa i uznaniowa. Obie te nazwy funkcjonują także w doktrynie i orzecznictwie. Jednak decydującego znaczenia nie ma nazwa tego składnika, lecz jego faktyczny charakter prawny, wynikający z treści umownych postanowień stron lub z przepisów płacowych obowiązujących w firmie.
Decydującym kryterium pozwalającym na rozróżnienie rodzaju premii, a właściwie na odróżnienie premii od faktycznej nagrody, jest to, czy odpowiednie akty prawne (układ zbiorowy, regulamin lub umowa) przewidują z góry skonkretyzowane i zobiektywizowane...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta