Z piłką przez Podlasie
Przed miesiącem w Ameryce zmarł Zbigniew Kwaśniewski. Uważano go za jeden z największych talentów piłkarskich pochodzących z północno-wschodniej Polski. Kogo jeszcze można umieścić na takiej liście?
O Kwaśniewskim Antoni Piechniczek mówił: „Miał pecha. Gdyby nie urodził się w Suwałkach, a wcześniej trafił do dobrego klubu w dużym mieście, mógłby konkurować z Kazimierzem Deyną".
Trener wiedział, co mówi. Kiedy pracował w Odrze Opole, Kwaśniewski należał do jego ulubionych zawodników. Odra sprowadziła go z Gwardii Warszawa. Grał tam m.in. z Jerzym Kraską, Ryszardem Szymczakiem, Władysławem Żmudą i zaczynającym karierę Stanisławem Terleckim. To była najlepsza Gwardia od połowy lat 50. W rozgrywkach europejskich pokonała nawet Feyenoord Rotterdam. Tyle że Kwaśniewski trafił do Gwardii z Włókniarza Białystok, kiedy miał już 25 lat. Dopiero w tym wieku debiutował w ekstraklasie. Stracił kilka lat. Jeszcze w czasach gry na Podlasiu uważany był za jednego z najbardziej utalentowanych piłkarzy tego regionu.
Włókniarz był na przełomie lat 60. i 70. najlepszym klubem Białostocczyzny. Trenowany wiele lat przez Bernarda Drylla miał w składzie piłkarzy znanych na lokalnym poziomie. Kiedy grał tam Kwaśniewski, mówiło się o drużynie Czterech Panów K. Oprócz Kwaśniewskiego byli to: Ryszard Karalus, Tadeusz Krysiński i Romuald Karpowicz. Ten ostatni był wcześniej gwiazdą IV-ligowego Mazura Ełk. Chyba wciąż jest najskuteczniejszym strzelcem w historii klubu.
Utytułowani
Tadeusz Krysiński był wychowankiem Jagiellonii, ale mając 21...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta