Donald Trump próbuje skłócić sojuszników Kremla
Po wizycie w USA prezydent Kazachstanu stwierdził, że „porozumienia mińskie" znalazły się w ślepym zaułku. Mińsk i Moskwa uważają inaczej.
W ubiegłym tygodniu rządzący Kazachstanem od prawie trzech dekad Nursułtan Nazarbajew spotkał się w Waszyngtonie z prezydentem Donaldem Trumpem. Rozmowa wybiegła daleko po za granice kazachsko-amerykańskich relacji i wywołała zamieszanie nie tylko w Moskwie, ale także w Kijowie i Mińsku. Nazarbajew i Trump doszli do wniosku, że uregulowanie konfliktu na Ukrainie wymaga nowego formatu, innego niż miński.
Nazarbajew zaproponował, by wszystkie rozmowy w sprawie Ukrainy zostały przeniesione z białoruskiej stolicy do Astany. Co więcej, stwierdził, że to stolica jego kraju początkowo miała gościć przywódców Francji, Niemiec, Ukrainy i Rosji, którzy w lutym 2015 roku zawarli porozumienie w Mińsku. Podkreślił jednak, że teraz to Trump zaproponował zmianę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta