Trzeba wysłać cały system na L-4
Pokój adwokacki | Nie ma wokand
Przed kilkoma dniami pracowników sądów dopadł wirus, w wyniku którego udali się na zwolnienia lekarskie. Przy zdrowiu pozostało jedynie 17 proc. osób. Wedle prognoz zatrudnieni m.in. na stanowiskach sekretarzy, protokolantów, asystentów, kierowników, referentów wrócą do zdrowia tuż przed Bożym Narodzeniem, najpewniej 21 grudnia 2018 r. Tymczasem wokandy w całej Polsce spadną, nie odbędą się setki i tysiące rozpraw, interesanci nie dodzwonią się do biur obsługi interesantów, nie zapoznają się też z aktami. Wspomniana choroba wymiaru sprawiedliwości bliska jest w objawach, przebiegu i skutkach paraliżowi, który ogarnął już wcześniej medyków i policjantów, także opłacanych z budżetu państwa.
Gdyby nie to, że pracownicy sądów posiadają zwolnienia lekarskie, można by się zastanawiać, czy aby nie podjęli protestu. Bo przed wieloma sądami stoją ludzie z transparentami „dość pracy za grosze". Dlaczego jednak mieliby to robić? Czy z tej przyczyny, że 95 proc....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta