Opinia ekonomiczna Globalne rozedrganie gospodarcze

Europa nie przyczynia się dziś do uspokojenia rozchwianych nastrojów 
w światowej gospodarce. I niestety wiele wskazuje na to, że nie będzie 
się przyczyniać również w roku 2019.

Powiedzieć, że w ostatni kwartał roku globalna gospodarka weszła w stan rozedrgania, to nic nie powiedzieć. Uczestnicy rynku borykają się z trudnymi do rozstrzygnięcia dylematami. A taka zmienność, jak ostatnio, zwykle wiązała się z jakimś dramatem. Tym razem dramatu nie ma, ale sygnały decydentów wywołują dzikie skoki na giełdach i dzienne wahania głównych indeksów o 600–800 pkt. O co tu chodzi?

Po pierwsze, rynek zmaga się z odpowiedzią na pytanie: czy w warunkach globalnego cyklicznego spowolnienia banki centralne będą kontynuowały powrót do standardowej polityki monetarnej? Wycofywanie się ze skupu aktywów, skracanie napuchniętych bilansów, wreszcie podwyżki stóp prowadzone w warunkach spadającej dynamiki PKB, to przecież polityka procykliczna. Pozytywna odpowiedź na to pytanie prowadzi część rynku do wniosku, że w perspektywie 2021 r. świat czeka recesja. Negatywna i postawienie na wycofanie się z zaostrzania polityki monetarnej oznacza zaś, że trzeba realokować aktywa, tak jakby cykl wzrostów miał trwać dalej. Jeśli wcześniej większość uczestników rynku zainwestowała w przekonanie, że w sprawie restrykcyjnego zwrotu w polityce monetarnej wszystko jest jasne, to teraz najmniejsza wątpliwość prowadzi do nadpobudliwych reakcji.

Po drugie, trzeba ocenić ryzyko eskalacji handlowego konfliktu USA–Chiny. Głównie chodzi tu o utrzymanie...