Marrakesz podzielił belgijski rząd
Flamandowie boją się imigrantów. Pierwszą ofiarą może być rząd Michela.
W ostatnią niedzielę w Brukseli odbyły się demonstracje przeciwko paktowi z Marrakeszu, który belgijski rząd zamierza podpisać. To umowa międzynarodowa dotycząca polityki migracyjnej, której nie akceptuje kilka państw UE, w tym Polska. W Belgii wcześniej nie było na ten temat dyskusji, ale w końcu koalicyjna partia N-VA zagroziła wycofaniem się z rządu i to zrobiła.
– Zrozumieli, że ludzie są zaniepokojeni tym traktatem, szczególnie po tym, jak już nie tylko Europa Wschodnia, ale także Austria ogłosiła, że go nie podpisze. W partii najwyraźniej mają wewnętrzne sondaże dowodzące, że taka decyzja przysporzy im głosów w najbliższych wyborach – mówi „Rzeczpospolitej" Carl Devos, politolog z Uniwersytetu Gandawskiego.
Twardy kurs
N-VA to partia nacjonalistów flamandzkich do tej pory odżegnująca się jednak od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta