Mało chętnych do służby u marszałka
Sejmowa formacja miała niemal podwoić liczebność, a przybyło kilkanaście etatów. W naborze nie pomagają nawet wysokie pensje.
Straż marszałkowska, uzbrojona formacja strzegąca bezpieczeństwa parlamentu, na początku 2018 roku przeszła prawdziwą rewolucję. Wcześniej służba w niej była zwykłym zatrudnieniem na podstawie kodeksu pracy. Po przyjęciu przez Sejm ustawy o straży marszałkowskiej stała się formacją mundurową z kilkunastoma stopniami służbowymi, przywilejami emerytalnymi i lepszym dostępem do środków przymusu bezpośredniego. Ma nowe mundury, paradne szable, a nawet psy.
To jednak nie wystarczyło, bo przyciągnąć chętnych. Choć Kancelaria Sejmu na swoich stronach internetowych od miesięcy publikuje ogłoszenie o naborze, ale kadry rosną dużo wolniej, niż...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta