Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Oaza Siwa: Kim byli osadnicy sprzed 10 tys. lat

12 kwietnia 2019 | Rzecz o historii | Bogusław Chrabota
Fragment długiej na 80 i szerokiej na 20 km oazy Siwa
źródło: Wikimedia
Fragment długiej na 80 i szerokiej na 20 km oazy Siwa

W oazie znajdują się m.in. ślady tajemniczych osadników sprzed dziesięciu tysięcy lat. Kim byli i jakim bogom służyli? Nie wiadomo.

Stara legenda powtarzana przez przewodników w zachodniej Arabii mówi, że Aleksander wybrał się do oazy Siwa wprost z doliny Nilu śladem wędrownych ptaków lecących przez pustynię w stronę chylącego się do snu słońca. Ptaki miały podążać do „zachodnich oaz", z których najsłynniejszą była Siwa. To jednak nieprawda. Aleksander, jak to opisał jego towarzysz, Kallistenes, a za nim Rzymianie wybrał zupełnie inną marszrutę. Podążył wzdłuż brzegów morza, z obozu, który miał w przyszłości stać się Aleksandrią, do Marsa Matruh, a potem 300 kilometrów w głąb lądu.

Cały ten dystans oddział Aleksandra przebył w trzy tygodnie i to nie bez problemów. Już czwartego dnia zabrakło wody i życie wędrowców uratowała burza. Potem orszak Aleksandra zaatakował wiatr pustyni, chamsin, przewodnicy zgubili drogę i wyprawa pewnie skończyłaby się tragicznie, gdyby nie klucz przypadkowych ptaków (tu historia schodzi się z legendą), które wskazały drogę do tysiąca źródeł Siwy. Tak więc w ostatnich dniach lutego, po pierwszym w życiu hauście pustyni, Aleksander wkroczył do sławionej kultem Amona oazy i już w pierwszych krokach skierował się do siedziby wyroczni. Nikt z jego orszaku nie był świadkiem spotkania, nikomu...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11330

Wydanie: 11330

Spis treści
Zamów abonament