Stanął na poboczu, zapłaci, jakby jechał
Jeśli do wypadku doszło dlatego, że kierowca zatrzymał auto na poboczu i np. na chwilę wszedł do sklepu , to w takiej sytuacji odpowiada tak samo, jakby jechał. Odpowiedzialność ponosi też jego ubezpieczyciel.
Nie każdy postój pojazdu może być utożsamiany z ruchem, ale w wielu sytuacjach tak może być. Jest to bowiem pojęcie prawne – tak mówi najnowszy wyrok Sądu Najwyższego.
Kwestia ta wynikła w sprawie o zadośćuczynienie i rentę, której domagał się poszkodowany w wypadku na drodze. Jadąc rowerem po przeznaczonym do tego poboczu krajówki K 14 (przygotowywał się do rajdu rowerowego), wpadł z szybkością 40 km/h na ciężarówkę, która zajmowała całe pobocze. Doznał licznych obrażeń, w tym złamania kręgosłupa szyjnego i porażenia czterokończynowego. Kierowca nie wystawił trójkąta ostrzegawczego, a zatrzymał ciężarówkę tylko po to, by pójść do pobliskiego salonu samochodowego, gdzie chciał się zapoznać się z ofertą handlową....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta