Płace w regionie rosły szybciej
Nie dziwię się przedsiębiorcom, którym wzrost płacy minimalnej się nie podoba. Ale to wpłynie na wyższą konsumpcję i napędzi wzrost gospodarczy w kolejnych latach – mówi Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Paweł Rożyński
Co pan myśli, słysząc kolejne kosztowne propozycje polityków związane z wyborami?
W perspektywie kolejnych 4 lat możemy spodziewać się globalnego spowolnienia. Polska rozwija się szybciej od innych państw europejskich, jednak chcielibyśmy nadal mieć wyższe szanse rozwojowe. Nie wszystkie propozycje, które się pojawiają, są prowzrostowe. To mnie martwi.
Jest też kwestia tego, czy kolejne 4 lata powinny koncentrować się tylko na konsumpcji, czy lepiej na inwestycjach i zwiększaniu bazy podatkowej w Polsce. Chodzi o to, żeby deficyt nie zaczął nam rosnąć, tylko utrzymywał się na relatywnie niskim poziomie jak w innych krajach. Oczywiście deficyt nie jest złotym cielcem, którego należy wielbić, żeby zawsze był jak najniższy. Czasem warto zainwestować pieniądze, albo je wydać w momentach dekoniunktury gospodarczej. Tylko czy w odpowiedni sposób przygotowujemy się do tego, co może wydarzyć się w globalnej gospodarce?
Dawno nie było takiej licytacji na obietnice. W pewnym sensie można nas kupić. Im więcej się obieca, tym lepiej. Może to źle o nas świadczy?
Nie. Większość społeczeństw przechodziła podobne schematy w swoim rozwoju. W latach 70. i 80. zarówno w Danii, Norwegii, jak i we Francji czy w Niemczech politycy obiecywali wiele rzeczy, żeby je realizować. W ciągu roku wyborczego rosły wydatki publiczne, żeby zwiększyć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta