Niemądre mitologie
Piotr Zaremba Czy potomkowie pańszczyźnianych chłopów stali się chytrymi klientami władzy oczekującymi od niej tylko prezentów? Ci, którzy w to wierzą, stają się więźniami ułomnej diagnozy.
Aktor Jerzy Stuhr wyraził w rozmowie z Tomaszem Lisem przypuszczenie, że zwolennicy PiS pochodzą od chłopów folwarcznych. To kolejny liberalno-lewicowy celebryta pracujący gorliwie na rzecz powiększenia zwycięstwa partii Jarosława Kaczyńskiego. Obok Wojciecha Pszoniaka, a spoza tego grona Klaudii Jachiry czy Lecha Wałęsy, będzie pewnie wymieniany jako współautor klęski opozycji, której tak bardzo sprzyja.
Stuhr na tropie chłopów
Ta domorosła socjologiczna teza człowieka, który nie ma wiedzy, ale ma poglądy, jest oczywiście nonsensem łatwym do wykrycia także dla laika. Wystarczy potoczna wiedza o dziejach Polski po roku 1945. Cały naród, wobec wytępienia znacznej części i tak nielicznej przedwojennej, postszlacheckiej lub postmieszczańskiej inteligencji, jest w swej przeważającej części chłopski. Czyli w ostateczności folwarczny, bo chłopów wolnych było w pierwszej Rzeczypospolitej niewielu.
Można by się nawet natrząsać ze szczegółowych paradoksów. Masy drobnej szlachty z Mazowsza czy Podlasia, oddzielone od świata pańszczyzny odrębnym statusem i świadomością, ciążą ku PiS bardziej z powodów ideowych niż ekonomicznych. Z kolei masy ludności popegeerowskiej, zwłaszcza z Ziem Odzyskanych, wciąż skłaniają się ku opozycji (choć z przyczyn socjalnych mniej niż kilka lat temu). Te masy są z pewnością produktem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta