Obietnice partii nie mają pokrycia
Choć koszty propozycji, jakimi politycy zachęcają Polaków do głosowania na swoje partie, sięgają dziesiątków miliardów złotych rocznie, mało kto podaje, gdzie znaleźć takie pieniądze – wynika z analizy „Rzeczpospolitej". Jeśli już, to najczęściej wskazywanym źródłem jest wzrost gospodarczy lub oszczędności w budżecie państwa w wydatkach na administrację. Tyle że polska gospodarka wchodzi w fazę spowolnienia, a nie boomu, co odbije się negatywnie na budżetowych dochodach z podatków. „Oszczędności na administracji" stały się zaś pojęciem mitycznym. Każdy rząd je obiecuje, lecz nikomu się to jeszcze w zasadzie nie udało, poza zamrożeniem funduszu płac w budżetówce. – Mimo różnych pomysłów żadna z partii nie przedstawiła wiarygodnego źródła finansowania swoich propozycji – przyznaje Aleksander Łaszek, ekonomista Fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju.