Mleko roślinne ściga się z krowim
Sprzedaż zamiennika mleka rośnie z roku na rok o kilkanaście procent, gdy oryginału – tylko o 5 proc. Coraz modniejsza alternatywa goni przemysł mleczarski, ale to jakby Dawid rzucił rękawicę Goliatowi. aleksandra ptak-iglewska
Żywnościowa moda stawia na roślinne zamienniki nie tylko dla mięsa, ale też dla mleka. Rynek alternatywy dla mleka wart jest 191 mln zł i w ciągu 12 miesięcy do września 2019 r. wzrósł o 13 proc. – wylicza Nielsen. To w Polsce nowość, którą zdaniem tej firmy badawczej konsumenci witają równie entuzjastycznie jak piwo bezalkoholowe.
Entuzjazm studzą jednak proporcje sprzedaży. Z jednej strony mamy warte ok. 191 mln zł roślinne zamienniki mleka (142 mln zł, gdy odejmiemy mleko kokosowe stosowane do gotowania), z drugiej – branżę mleczarską o przychodach sięgających w ub.r. astronomicznej kwoty 28,64 mld zł.
W Polsce drogo
W naszym kraju na nowościach zarabiają głównie zachodni producenci. Według analizy rynku przygotowanej przez organizację pozarządową ProVeg Polska, spośród 150 marek na naszych półkach jedynie... trzy należą do krajowych producentów.
Marka Inka weszła na rynek mleka roślinnego przed miesiącem, poza tym działa jeszcze NaturAvena i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta