Epidemia koronawirusa jako „siła wyższa”
Oby sądy bardziej niż do tej pory kierowały się wyczuciem racji społecznych...
Zagrożenie koronawirusem wywołuje daleko idące skutki w relacjach społecznych i w sferze regulacyjnej. Chodzi zarówno o samą obawę zarażenia, przejawianą przez stronę umowy lub jej interesariuszy, jak i o administracyjne ograniczenia mobilności.
Poszczególni przedsiębiorcy i całe branże już są dotknięci gwałtownym spadkiem obrotów, wywoływanym nie tylko przez brak nowych zamówień, ale i przez rezygnację z zamówień już istniejących. Problem ten dotyczy towarów i usług, a także zarówno zamawiającego jak i wykonawcy. Warto zatem wyjaśnić, czy i kiedy jest możliwa modyfikacja warunków raz zawartej umowy, a kiedy wchodzi w grę nawet jej rozwiązanie.
Sąd może zmodyfikować
Na początku należy przypomnieć, że przewidziana w art. 472 kodeksu cywilnego odpowiedzialność strony umowy gospodarczej za dołożenie należytej staranności w jej wykonaniu jest w praktyce rozumiana bardzo szeroko. Tłumaczenie się wykonawcy obiektywnymi przeszkodami w spełnieniu świadczenia zwykle jednak nie daje szans na wygraną w sądzie. Ale i zamawiający nie może, co do zasady, powoływać się na utratę gospodarczego zainteresowania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta