Kto zapłaci rachunek
Szef komitetu organizacyjnego Yoshirō Mori zapowiada, że przez koronawirusa igrzyska w Tokio mogą zostać odwołane. W tle trwa walka o duże pieniądze.
Japończycy w ciągu kilku tygodni pokonali drogę od zarzekania się, że tegorocznym igrzyskom nic nie grozi, do podawania w wątpliwość możliwości ich przeprowadzenia nawet za 14 miesięcy. Wypowiedź Moriego to szok, bo tak czarnej wizji spośród osób odpowiedzialnych za igrzyska nie przedstawił do tej pory nikt.
Dziennikarz japońskiego „Nikkan Sport" zapytał też, czy w przypadku dalszego rozwoju epidemii impreza zostanie ponownie przesunięta. – Nie. W takim wypadku będzie anulowana – odpowiedział Mori, obecną sytuację porównał do wojny i dodał, że jedyna różnica jest taka, że dziś „walczymy z niewidzialnym wrogiem".
W rozmowie z francuską agencją AFP rzecznik prasowy komitetu organizacyjnego Masa Takaya powiedział, że obawy o los igrzysk to „osobista opinia Moriego".
Doświadczony polityk podąża jednak ścieżką, którą wskazują lekarze i wirusolodzy, a wśród nich głosów mówiących o tym, że przeprowadzenie igrzysk w 2021 roku jest wątpliwe, pojawia się coraz więcej.
– Moim zdaniem organizacja imprezy będzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta