Marzą o powrocie na estradę
Branżę koncertową z 9 milionami widzów rocznie, niepokoi niesprawiedliwe traktowanie. Otwarte zostały trybuny dla kibiców, odbywają się msze i wiece polityków. Reżim grania dla 150 osób nie pozwala na utrzymanie artystów i ich ekip.
opinia dla „Życia regionów"
Mikołaj Ziółkowski, prezes Alter Art, promotor m.in. Open'er Festival
Po ogłoszeniu pandemii przez dłuższy czas pozostawaliśmy w gotowości oraz w kontakcie z naszymi zagranicznymi partnerami, mając perspektywę podjęcia ostatecznej decyzji w sprawie m.in. Open'era, największego polskiego festiwalu, nawet na początku czerwca. Jako pierwszy odwołaliśmy Orange Warsaw Festival, potem przeniesione zostały wszystkie największe festiwale w Europie, w tym i nasz Open'er.
W Polsce jesteśmy teraz na etapie planowania koncertów z niewielką liczbą publiczności, m.in. w klubach, choć nasza pierwsza większa impreza jest przewidziana na grudzień. Generalnie, to, co było zaplanowane na rok 2020, jest jak w kapsule czasu przenoszone na rok 2021. To dotyczy festiwali i ich programów, ale też tournée, które zawitają do Polski.
Dlatego Open'er będzie miał w dużym stopniu program taki jak w tym roku, a koncert Nicka Cave'a odbędzie się rok później – w maju 2021 r. Pozytywnym zjawiskiem jest niewielka skala zwrotów biletów, bo to oznacza, że nasi odbiorcy chcą się przenieść we wspomnianej kapsule czasu razem z nami do 2021 r.
Jeśli chodzi o finansowe aspekty reakcji rządu na pandemię w poszczególnych branżach –
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta