Prezydent zmienia maskę
Kandydat PiS nie walczy o elektorat Hołowni, który jest dogadany z Trzaskowskim. Ale dla wyborców Konfederacji nie jest wiarygodny.
– Cicho szanowni państwo, bez niego nie byłoby tego strajku – tak prezydent Lech Kaczyński podczas obchodów 28. rocznicy Sierpnia '80 uciszał tych, którzy wygwizdywali Bogdana Borusewicza z PO. Na podobny gest nie było stać Andrzeja Dudy, kiedy podczas wieczoru wyborczego w trakcie wymienienia nazwiska Rafała Trzaskowskiego zwolennicy PiS wybuczeli prezydenta stolicy, krzycząc: „Tu jest Polska!". Andrzej Duda nie okazał się pojętnym uczniem prezydenta Kaczyńskiego. Tak pogłębił podziały społeczne, że teraz nawet nie jest w stanie zapanować nad swoimi zwolennikami. Ale przed II turą prezydent spróbuje się zmienić.
Jest wciąż faworytem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta