To dopiero początek epidemii

źródło: Wikipedia

Jest znacznie więcej zakażonych, niż podaje Ministerstwo Zdrowia – mówi dr Paweł Grzesiowski, immunolog.

Jak Polska radzi sobie z walką z koronawirusem?

Początek był trudny, ale udało się uniknąć katastrofy. Szybka ucieczka przed wirusem była skuteczna. Ale teraz konieczne są inne działania i z tym jest problem.

Dlaczego?

Pierwszy unik dał nam czas, ale nie spowodował, że polskie społeczeństwo się uodporniło. Gospodarkę odmrażamy bez przestrzegania zabezpieczeń i rośnie ryzyko zachorowań. Popełniamy błąd, który wynika z natury człowieka, czyli z wielkiego stresu przechodzimy w kompletne odreagowanie i całkowite zaprzeczenie. A to się źle skończy, bo nie mamy odporności populacyjnej, więc musimy chorować. Choroba na pierwszy rzut oka jest dla wielu niegroźna, bo młodzi ludzie mogą chorować bezobjawowo, może jednak dojść do zakażenia wielu osób, w tym starszych. W tej grupie może umrzeć nawet 15–20 proc.

Podobno Słowianie są bardziej odporni?

Wiele opinii krąży, ale żeby móc coś rzetelnie powiedzieć, trzeba mieć na to dowody naukowe. Na razie nie ma żadnych, że my chorujemy inaczej niż kraje Europy Zachodniej. Chorujemy bardzo podobnie do Niemców, ale robimy mniej testów. Nie możemy mówić, jak chorujemy, bo nie mamy rzetelnych danych. Być może jest jakiś czynnik genetyczny, który nas chroni, ale on by dotyczył wszystkich, a nie wybranych. Na razie dowodu na jego istnienie nie ma. Były próby...