Obligacje zielone, niebieskie, brązowe. Jakie kolory pojawią się w Twoim portfelu?

Zaangażowanie prywatnych środków w finansowanie zrównoważonych inwestycji to jeden z podstawowych elementów zielonej transformacji. Kluczowymi instrumentami służącymi do pozyskania środków na różne typy projektów będą – obok zielonych kredytów – zielone lub społeczne obligacje i obligacje zrównoważonego rozwoju.

Emisje zielonych obligacji nie są niczym nowym. W 2016 r. Polska jako pierwsze państwo wyemitowała zielone obligacje. Dotychczas w kraju przeprowadzono co najmniej kilka takich transakcji. Były to głównie emisje korporacyjne (Polsat, Columbus Energy), jednak można zaobserwować coraz większe zainteresowanie emisją tego typu instrumentów ze strony samorządów (Grudziądz, Łódź). W dotychczasowej praktyce zarówno zielone obligacje, obligacje społeczne oraz obligacje zrównoważonego rozwoju nie oznaczały koniecznie, że emitent uzyska korzystniejsze warunki finansowania. Wydaje się, że do niedawna emisja tego typu papierów wartościowych (oraz udzielanie zielonych kredytów) wynikała jedynie z realizacji celów wyznaczonych w politykach społecznej odpowiedzialności biznesu (CSR) emitentów i kredytobiorców.

Greenium, czyli premia za zieloność

W tej chwili można już zaobserwować odwrócenie tego trendu. Reprezentanci Orlenu wprost mówią, że emisja długu związanego ze zrównoważonymi celami umożliwiła spółce uzyskanie korzystnych warunków finansowania, dotychczas niedostępnych. Jest to silnie związane z rosnącym znaczeniem szybko przybywających regulacji ESG [red.: skrót z ang. środowisko, społeczeństwo, ład korporacyjny]. Celem tego reżimu prawnego jest promowanie finansowania zielonych inwestycji lub...