Z atutami, bez kompleksów
Reprezentacja Polski jedzie na czwarte finały mistrzostw Europy z rzędu. A jak do tych startów dodamy udział w mistrzostwach świata w Rosji, będziemy mieli obraz drużyny, która w ostatnich latach bierze udział we wszystkich najważniejszych turniejach, musi więc być dobra.
Niby jest, bo gdyby było inaczej, dziś bylibyśmy tylko biernymi obserwatorami, a nie zaangażowanymi emocjonalnie kibicami. Tyle że z trzech turniejów finałowych Euro, w jakich Polacy brali udział, dwa zakończyły się rozczarowaniem, a jeden niedosytem.
Jak będzie tym razem? Nie wiemy, na tym zresztą polega urok piłki. Faworyci są zawsze ci sami: Francja, Hiszpania, Niemcy, Anglia, Włochy... Czasami wygrywa mniejszy, uboższy, mniej znany. My jesteśmy gdzieś w środku – między potęgami a kopciuszkami.
Leo Beenhakker po zwycięstwie Polski nad Belgią w Brukseli powiedział do tamtejszych dziennikarzy: „Gdyby brać pod uwagę tylko talent piłkarzy z Polski, to reprezentacja tego kraju powinna zajmować zawsze miejsce w pierwszej ósemce najlepszych w Europie". Belgowie z uznaniem kiwali...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta