Dziewczyny nie z metropolii
Trenerka piłkarskiej reprezentacji Polski kobiet Nina Patalon o swojej drużynie, jej gwieździe Ewie Pajor i szansach na awans do finałów mistrzostw świata.
Eliminacje do mundialu pani zespół zacznie 17 września meczem z Belgią w Gdańsku. W naszej grupie są jeszcze Norwegia, Albania, Kosowo i Armenia. Jakie mamy szanse?
Jesteśmy w sytuacji podobnej do tej, jaką ma męska reprezentacja. Tam faworytem grupy jest Anglia, a o drugie miejsce walczą Polska, Albania i Węgry. U nas poza zasięgiem wydaje się Norwegia, która od lat jest potęgą w kobiecym futbolu. My będziemy się biły o drugie miejsce.
Czy to jest optymizm trenerki, czy realna ocena sytuacji?
W sierpniowym rankingu FIFA Norweżki, mistrzynie świata z roku 1995, zajmują 12. miejsce, Belgijki są na 19., a Polska – na 29. Pozostałe rywalki znajdują się daleko za nami. Ale, jak pokazali mężczyźni, z Anglią też można nawiązać równorzędną walkę, więc my na pewno na mecze z Belgią i Norwegią nie będziemy wychodziły ze świadomością, że nie mamy szans.
Czy Amerykanki – liderki rankingu – to dla nas inny piłkarski świat?
Nie tylko one. Istnieje ogromna różnica między pierwszą dziesiątką, drugą i trzecią. Polska balansuje między końcem drugiej, a początkiem trzeciej. Amerykanki bronią tytułu, finał igrzysk olimpijskich w Tokio wygrały Kanadyjki. Te dwie reprezentacje oraz Brazylia i Korea Północna to cztery drużyny spoza Europy, zajmujące miejsca w pierwszej dziesiątce. Poza nimi są tam w kolejności: Szwecja, Niemcy,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta