Muzyka z Chopinem w tle
Jest to utwór wyjątkowy, jak wszystkie zresztą, które skomponował Krzysztof Penderecki. Owa wyjątkowość polegała na tym, że w każdym zawsze zawierał coś bardzo osobistego
Ukończywszy „Powiało na mnie morze snów. Pieśni zadumy i nostalgii”, Krzysztof Penderecki napisał: „Co to znaczy pisać w XXI wieku pieśni? Poruszać się po tajemniczym ogrodzie poezji, przedzierając się przez gąszcz metafor
i szukając odpowiednich nośnych sensów? Układać własną historię z fragmentów rozpoznanych i udomowionych? Pisanie pieśni to jak pisanie autobiografii – słowami
i dźwiękami. Rozpoznawanie w nich samego siebie”.
Krytycy podkreślali, że 77-letni wówczas kompozytor sięgnął po polskie teksty niemal po półwiecznej przerwie, gdy w latach 60. stworzył „Psalmy Dawida” w tłumaczeniu Jana Kochanowskiego. Wybierał inne języki, a pytany, dlaczego unika polszczyzny, odpowiadał, że nie każdy język jest w równym stopniu predestynowany do muzyki. W polszczyźnie niezliczone zbitki w rodzaju „ści” nastręczają wiele problemów, często są wręcz niemożliwe do zaśpiewania.
W przypadku „Pieśni zadumy i nostalgii” wybór polskiej poezji był jednak oczywisty. Utwór...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta