Państwo w państwie
Od pięciu lat pan Krystian zmaga się z chorobą nerek. Co drugi dzień musi jeździć z Sieradza do Łodzi, aby poddawać się dializom. Jego nerki pracują tylko w 10–15 proc. Gdyby nie dializy, to jego nerki przestałyby pracować.
Jedynym ratunkiem jest dla niego przeszczep organu. Najlepsza i mająca największe szanse na powodzenie byłaby transplantacja od członka rodziny. Dawcą mógłby i chciałby być starszy brat pana Krystiana. Problem w tym, że obecnie jest on osadzony w zakładzie karnym, a sąd nie wyraził zgody na przerwę w odbywaniu kary.
—rbi