Zaginiony multicentryzm systemu prawa
Europejski wymiar sądownictwa nie uwalnia od zastanowienia się nad tym, jak przebiega granica integracji Unii w świetle aktualnego brzmienia traktatów.
Jeszcze kilka lat temu jednym z głównych zagadnień w dyskursie prawniczym był multicentryzm prawa (nie będziemy na razie rozstrzygać, czy mamy na myśli jedynie kwestie źródeł prawa czy też podmiotów władzy publicznej). Zjawisko to było łączone z jednej strony z procesami konwergencji kultur prawnych, z drugiej stanowiło wyjście naprzeciw sprzecznym tendencjom, które występują w Unii Europejskiej, tj. zachowania autonomii systemów prawnych państw członkowskich w funkcjonujących procesach integracji.
To właśnie w zjawisku multicentryzmu upatrywano – przynajmniej częściowo – rozwiązania wybranych bolączek i problemów integracji. Wśród nich wymieniano w pierwszej kolejności czysto praktyczne problemy związane ze złożoną niejednokrotnie podstawą walidacyjną decyzji podejmowanych przez krajowe organy stosowania prawa (przede wszystkim sądy). Ta wymaga skomplikowanego niekiedy uchwycenia relacji prawa krajowego do prawa unijnego. O scentralizowanym, hierarchicznym systemie prawa Unii rozciągającego się na systemy krajowe nikt – jak się wydaje – wówczas nie myślał, ze względu chociażby na własne regulacje konstytucyjne, dość precyzyjnie wykładaną zasadę przyznania, w której przewidziano rozdział między kompetencjami przekazanymi a dzielonymi Unii Europejskiej (Unii), czy też – rzecz chyba najbardziej oczywistą – konieczność ochrony własnej suwerenności w wymiarze prawnym, o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta